Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi domi901 z miasteczka SITNICA. Mam przejechane 7694.02 kilometrów w tym 183.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy domi901.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Mazury i Bałtyk 2009

Dystans całkowity:1309.90 km (w terenie 69.50 km; 5.31%)
Czas w ruchu:72:14
Średnia prędkość:18.13 km/h
Maksymalna prędkość:53.00 km/h
Liczba aktywności:13
Średnio na aktywność:100.76 km i 5h 33m
Więcej statystyk
Dane wyjazdu:
0.00 km 0.00 km teren
h km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:

MAZURY - BAŁTYK => a jednak marzenia czasami się spełniają... ;)

Poniedziałek, 17 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 3

Wszystkie KM: 1361,5
Czas jazdy: 75h 40min

Podsumowując: było genialnie!!!;) Pogoda z REGUŁY dopisywała, niestety między innymi nad Bałtykiem się popsuła... ;/ ale i tak walczyliśmy z falami xD ;) Dużo zabawy, śmiechu, pedałowania xD, straconej kasy xD ;O , czasami jakiś kryzys... Ale było warto!!! ;) Będzie co wspominać przez najbliższe lata, a w dalekiej przyszłości opowiadać wnukom o wyczynach szalonej babci... ;0 ;P xD hahaha...

Na koniec podziękowania:
1. W pierwszej kolejności mojemu towarzyszowi - Maćkowi ;* , bez którego ta wyprawa by się nie odbyła! ;O Dzięki za: cierpliwość xD , troskę xD ( bo w końcu ktoś musiał małej Domi kroić jabłuszko na połówkę ;P ) i za wszystko inne co mi teraz nie przychodzi do głowy ;P no i sorki za wszystko co złe ;/ szczególnie za moje humorki ;P
2. Moim kochanym sponsorom! ;) bez których by było ciężko! ;O WIELKIE DZIĘKI! ;)
3. Mojemu kochanemu Aniaszowi ;* za miłe pożegnanie ;) i przestrogi na drogę! ;) nie przejeżdżaliśmy na czerwonym! xD (no z reguły... ;P), Bartkowi za krzyżyk na drogę ;P i reszcie świrów za esy i duchowe wsparcie!!! ;)


Mam nadzieję, że uda mi się w najbliższym czasie uzupełnić jakoś wpisy z 1,5 miesiąca... ;P xD

Dane wyjazdu:
126.70 km 7.00 km teren
06:41 h 18.96 km/h:
Maks. pr.:51.90 km/h
Temperatura:

"Cudowna i niezapomniana" nocna podróż PKP ;@ & powrót z Krk na kółkach...

Niedziela, 16 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Kraków Główny -Niepołomice - Puszcza Niepołomicka - Bochnia - Nowy Wiśnicz - Lipnica Murowana - Jurków - Zakliczyn - Gromnik - Ciężkowice - Staszkówka - Turza - Sitnica

Maciek zmienia dętke na dworcu pkp xD © domi901

;) © domi901


Dane wyjazdu:
3.30 km 1.00 km teren
00:13 h 15.23 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Totalne szaleństwo!!! xD i obżarstwo z przesadą... ;O xD

Piątek, 14 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

[b]TRASA: Władysławowo (plaża)

Spaliśmy wyjątkowo długo xD Maciek poszedł do sklepu po świeże bułeczki i gdy wrócił zjedliśmy śniadanie :) Zapowiadał się dzień leniuchowania xD hehe Zabraliśmy kilka rzeczy i ruszyliśmy PIESZO na zwiedzanie Władysławowa :) Naszym pierwszym celem stała się Wieża widokowa (dom Rybaka we Władysławowie) ;) Po zakupieniu biletu udalismy sie na najwyższy punkt wieży xD Widoki okazały się naprawdę piękne: na Bałtyk, port i cały Półwysep Helski :) Potem ruszyliśmy na spacerek po porcie. Oczywiście miedzy czasie robiliśmy dużo zdjęć hehe W porcie zacumowanych było kilka statków, które pływały na krótki rejsy niedaleko zatoki. Tak więc zostaliśmy skuszeni na 40min wyprawę Normandią xD Cudowne przeżycie xD Szczególnie kiedy płynelismy pod fale xD bardzo fajnie bujało, radocha jak nie wiem ;D Hmm jedna z pań na pokładzie jednak niezbyt dobrze znosiła podróż i przekonała się, że niestety ma chorobę morską :O Po przybiciu do brzegu xD zaczęliśmy chodzić po falochronach i robić zdjęcia. Doszliśmy również do plaży ;) Wtedy to stwierdziłam, że jak by to było być nad morzem i się w nim nie wykapać xD Temperatura powietrze może 20 kilka... :O a woda to nie wiem czy 13 miała :P Szok po wejściu do Bałtyku był... duuuuuuży xD woda totalnie lodowata xD ale było naprawde fajnie skakać po falach ;D zrobilismy tez mala fotorelacje ;) Po wyjściu z morza było... zimno ;D ale i tak jest z siebie dumna bo bardziej trząsł się Maciek :P:P Ludzie patrzyli na nas można powiedziec z podziwem xD haha Ja szłam ubrana we wszystko co mozliwe włącznie z kapuzą na głowie xD Nasz nastepny cel to obiad ;D dorsz... :) Potem deser: gofr i duuuuży świderek xD totalne obżarstwo... W drodze powrotnej zawadziliśmy o jakieś sklepy ;)
Dzień bez rowera to dzień stracony xD Dlatego po powrocie wybraliśmy się rowerami na jeszcze inna plaże, na której rzekomo miała być masa muszelek xD hehe były owszem tylko wielkości guziczków :P:P spędziliśmy tam trochę czasu żeby ich troche nazbierać xD Zrobiliśmy też kilka ciekawych zdjęć :) Gdy wracaliśmy zahaczyliśmy jeszcze o Biedronkę, małe zakupy i powrót.
Wieczorem wybraliśmy się znowu na spacer tym razem by zobaczyć Aleję Gwiazd Sportu :) Moglismy również podziwiać pokaz break dance :) i żonglowania ogniem xD
I jak by było mało na ten dzień poszliśmy na kebaba xD to już było przegięcie xD tym sposobem nie jadłam do godz.14:00 nastepnego dnia xD Na zakończenie dnia rozegraliśmy jeszcze trzy rundy w "tukana" xD wtajemniczeni wiedzą o co chodzi xD
Gdy doczołgałam się 8 cudem świata do pokoju to znowu zabki, itp. itd. ;D i... karaluchy pod poduchy na dobranoc xD
Port w Władysławowie - foto z wieży widokowej... © domi901

Półwysep Helski... © domi901

Hmmm.... :) © domi901

W porcie... © domi901

Przytulasek xD © domi901

Na Normandii - statku, którym płyneliśmy... ;) © domi901

Radocha na maksa... Te fale... Morze... ;) © domi901

Władysławowo - na falochronach :) © domi901

Ja i wujcio Bałtyk xD © domi901

Ahhh... :)))))))) spacer po plaży... © domi901

Nooooo i jest xD zimnooooooooooo!! xD hahaha © domi901

Aaaaaaaaaa...... xD popołudniowy spacer... © domi901

... © domi901

Wieczorny spacerek... Aleja Gwiazd Sportu ;) © domi901


Dane wyjazdu:
130.50 km 1.00 km teren
08:01 h 16.28 km/h:
Maks. pr.:35.90 km/h
Temperatura:

Mój kochany wujcio Bałtyk! ;*

Środa, 12 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Bażyny - Wilczęta - Młynary - Elbląg - Marzęcino - Stegna - Gdańsk

Taka miła odmiana... Łóżko ;) i niestety trzeba wstawać xD Po śniadaniu i spakowaniu, które wbrew pozorom nie trwało wiele krócej mimo, iż nie musieliśmy składać namiotu :O Pierwszy postój w Młynarach tym razem przy Groszku xD Śniadanie: mleko z płatkami xD Potem zaczęła sie niezbyt ciekawa droga do Elbląga. Przez jakieś 40km polegała ona na: podjazd prosta, podjazd prosta.... :O masakra ;/ i wtedy przyszedł kryzys.. ;/ 6 km przed Elblągiem poratowałam się MP3 bo inaczej byłoby marnie... Pierwszy zjazd był dopiero do samego Elbląga. Tam najpierw udaliśmy sie na inf. turystyczną, potem do bankomatu i do Biedronki xD gdzie tradycji stało się za dość :P zakupy i posiłek... Jak to często bywało ludzie dziwnie na nas patrzyli, małe dzieci podziwiały naszą konsumpcję z nosami przytkniętymi do sklepowej szyby xD hahaha Gdy wyjechaliśmy z Elbląga złapał nas mały deszczyk, który rzeczekaliśmy na jakimś przystanku. Dalsza część trasy była z deczka do kitu ;/ wiatr w twarz i na prostej jak się wyciągało 15km/h to było bardzo dobrze;/ Po dotarciu do Stegny udaliśmy się na inf. turystyczną gdzie pytaliśmy o dalszą drogę. W Jantarze skręciliśmy na plaże... I wtedy po raz pierwszy zobaczyłam Bałtyk... Ehh... Od razu się zakochałam <buja w obłokach> :P i ta piaszczysta plaża :) Pomoczyliśmy nogi i jazda dalej xD W Mikoszewie musieliśmy skorzystać z promu. bo niestety w pobliżu nie było żadnego mostu na Wiśle. I tak dopłynęliśmy do Gdańska - Sobieszewa. Na przystanku coś przekąsiliśmy i zaczęliśmy się plątać gdzieś po obrzeżach Gdańska. Zrodziło się pytanie i co teraz?? Gdzie tu znaleźć jakiś kemping? Wjechaliśmy ponownie do Gdańska gdzie Maciek zauważył znak: Kemping 5km... :) Ruszyliśmy więc w tą stronę, po drodze zrobiliśmy jeszcze jakieś zakupy. Kemping na szczęście nie okazał się jakis mega drogi. Po rozbiciu namiotu można było skorzystać z łazienki - gorący prysznic xD normalnie rewela xD Zjedlismy również zupkę chińską i piliśmyherbatę, dzięki miłej pani, która użyczyła nam trochę wrzątku :) A potem: aaaa kotki dwa.... xD
Tego zdjęcia chyba nie trzeba komentować xD © domi901

Most nad rzeką Nogat xD © domi901

Na promie... Przepływamy Wisłę... © domi901

Mój Napoleon... xD © domi901

Wujcio Bałtyk!!!!!!!! xD xD © domi901

Jak dzieci.... :P:P © domi901


Dane wyjazdu:
137.00 km 5.00 km teren
07:30 h 18.27 km/h:
Maks. pr.:40.20 km/h
Temperatura:

czasem słońce, CZASEM DESZCZ!!! ;/ ;/

Wtorek, 11 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Radzieje (dzika plaża) Stara Różanka - Kętrzyn - Święta Lipka - Reszel - Bisztynek - Lidzbark Warmiński - Orneta - Bażyny

Powrót do normalności: MACIEK! wstawaj.... xD :* haha Po śniadaniu zaczelismy zbierac i zwijać swoje manatki xD Z racji, że Maciek miał trochę wiecej rzeczy do spakowania ja wybrałam sie na poszukiwanie muszelek ;) potem zerwałam jeszcze pałkę wodna z pomoca Maćka ;) (poświęcił nawet swojego spd :) hehe ) Wyjazd tak jak zwykle... W Starej Różance zatrzmalismy sie na chwilę żeby zrobić zdjecie starego holenderskiego wiatraka ;) Pierwszy postój w Kętrzynie i tradycyjnie zakupy w Biedronce xD II śniadanie tym razem jedliśmy na stacji gdzie przy okazji ładowały się nasze komórki. Znaleźliśmy nawet rozmówczynię, która nie dowierzałam, że jesteśmy aż z Gorlic... hehe W Świętej Lipce zatrzymaliśmy się, żeby obejrzeć Sanktuarium (oczywiście z naszym szczęściem okazało się, że jest z zewnątrz remontowane ;/) Następnie zwiedzaliśmy zamek w Reszlu, gdzie zrobiliśmy kilka fajnych fotek xD Ehh i tyle radości na ten dzień ;/ Zaczęło padać... Totalna masakra jakieś 60km w deszczu ;/ Suchej nitki na nas nie zostało ;/ W Bisztynku jakieś drobne zakupy, dłuższy postój w Lidzbarku Warmińskim. Postanowiliśmy zjeść tam obiad, jednak trafiliśmy do baru bez większych rewelacji ;/ Zapłaciliśmy sporo, aż głowa bolała a obiad wyglądał niczym przystawka :O Maciek dostał bulwersa i przyniósł chleb, po czym zaczął robić kanapki xD Tym sposobem poprawił mi humor, bo dusiłam się tam ze śmiechu xD Jedyną zaleta tego baru była suszarka w kiblu pod którą spędziłam jakieś 25 min xD susząc co się dało xD Kolejny przystanek zrobiliśmy w Ornecie na małe zakupy. Spotkalismy również miłego rowerzyste, który doradził nam gdzie możemy znaleźć nocleg. Skierowaliśmy sie wiec w stronę Bażyn i odszukaliśmy nasz cel - duze gospodarstwo kolo kościoła ;) Maciek zadzwonił do drzwi xD i grzecznie zapytał czy nie znalazłoby sie troche miejsca dla strudzonych podroznych? :) Trafiliśmy w dziesiatke :) Gdy pani gospodarz upewniła się, że jesteśmy spokojną młodzieżą :) udostępniła nam tzw. przyczepę cygańską (w której były łóżka xD, prąd) oraz ciepłą wodę xD Radość ogromna... ;) Zwaliliśmy potrzebne rzeczy, rozwiesiliśmy mokre zjedliśmy kolację i do spania xD
Wiatrak holenderski w Starej Różance © domi901

Reszel - zamek © domi901

Widoczek z zamkowej wieży :) © domi901

aaaaaaaaa xD no i zaukuł mnie w dyby xD niedobry no :P:P © domi901

Gdzie ta zupka chińska?!!! buhahaha xD © domi901

Zachodzik słońca ;) © domi901


Dane wyjazdu:
8.00 km 7.50 km teren
00:47 h 10.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:

Na dzikiej plaży... J. Dobskie...

Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Łabapa - Radzieje - dzika plaża

Moja pobudka - ok. godz 8:00... Maciek wstał wcześniej... ;O szok :P i nawet poszedł do jeziora sie przepłynąc szok x2 xD hahaha :P:P Po śniadaniu zaczęło się pakowanie, które jak zawsze zajmowało sporo czasu ;/ potem Maciek pojechał na poszukiwanie zaginionej owieczki xD czyt. licznik :P i szczęśliwie go odnalazł :) Ruszyliśmy do Radzieji, gdzie zrobiliśmy zakupy.... dość duże xD Znaleźlismy jakąś mapę okolicy gdzie wybraliśmy jedna z dzikich plaż xD hahaha dojazd oczywiście marny ;/ Na miejscu okazało się, że jestem sporo ludzi... Wybraliśmy miejsce na namiot i rozbiliśmy go :) Po rozpakowaniu rzeczy Maciek jako drwal znowu poszedł na poszukiwania drzewa xD hehe Potem zrobił bardzo oryginalny wieszak na ubrania xD
Generalnie był to dzień wypoczynkowy ale pogoda średnio sprzyjała... Słońce schowało się za chmurami :( i wiał wiatr ;/ ale skoro się zatrzymaliśmy to trzeab było to wykorzystać :) Poszliśmy więc popływać... taaaa... Ale żeby do tego doszło trzeba było przejść jakieś 100m od brzegu żeby móc się zanurzyć :o szok :O Po tej orzeźwiającej kąpieli wróciliśmy do namiotu, potem już mniej miły obowiązk - pranie... Ja stwierdziłam, że będe leniuchować więc wzięłam karimatę i położyłam się przed namiotem xD haha i tak sobie drzemałam... W tym czasie Maciek znowu bawił się w drwala oraz obserwował naszych sąsiadów xD hehe Wieczorem Maciek rozpoczął rozpalanie ogniska, niestety nie poszło tak łatwo jak wczoraj ;O hmmm po jakiejś 1,5h osiągnął jednak wymarzony cel xD Dzisiaj oprócz zupki chińskiej mieliśmy również kiełbaski xD no i tradycyjnie grzanki, tym razem z ketchupem xD Maćkowi udało się również wyżebrać herbatę od sąsiadów ;) za co byłam mu bardzo wdzięczna xD Niestety w tym samym czasie przyjechali jacys młodzi balangowicze, którzy rozstawili sie idealnie koło naszego namiotu ;/ muza, grill,
łowienie ryb... ehh... Na szczęście udało mi się szybko zasnąć...
Kolejna maskotka Maćka... Tym razem z pająków przerzucił się na żabkę xD © domi901

Siedzi lump "pepsowski" pod sklepem... xD © domi901

"Lekko" przeładowany rower Maćka... xD z naszymi "małymi" zakupami xD © domi901

Idzie potwór z.... Jeziora Dobskiego xD © domi901

Hmmm... Leniuchowanie przy ognisku... :) © domi901


Dane wyjazdu:
54.60 km 10.00 km teren
03:33 h 15.38 km/h:
Maks. pr.:36.40 km/h
Temperatura:

Mamy ognisko!!!! xD

Niedziela, 9 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Strzelce - Gizycko - Pozezdrze - Sztynort Duży - Łabapa

Ehh... Wyjechaliśmy ok. 8:30 do Giżycka. Tam znaleźliśmy bankomat, żeby zasilić nieco nasz budżet, nastepnie pojechaliśmy na Mszę Św. o 9:30 (wtedy jeszcze kojarzyliśmy, że jest niedziela xD ) Potem tradycyjnie szukaliśmy biedronki xD Po zakupach zrobiliśmy sobie śniadanie tym razem kulturalnie przy stoliku xD haha i kurs na Twierdze Boyen (pruska twierdza wybudowana w XIXw.) Zwiedzaliśmy ją ponad godzinę, robiąc dużo zdjęć :) Naszym kolejnym celem był most obrotowy. Czekając na jego otwarcie kupilismy deser lodowy ;) Po otwarciu jeszcze kilka fotek i... Rozpoczęliśmy szukanie jakiejś poczty. Jakie było nasze zdziwienie gdy okazała sie ona zamknięta :O No cóż wróciliśmy do mapy Giżycka i szukamy innego urzedu pocztowego... Jest!! Jedziemy, ale że droga była bardziej skomplikowana zapytalismy pewna pania jak tam trafic. Hmmm... Pani troche dziwnie na nas popatrzyla, potem się usmiechnela i mowi nam, że przecież poczta jest dzisiaj zamknięta! W końcu to niedziela! xD hahaha Cudowne oświecenie.... haha I zrodziło się pytanie skąd tu w takim razie wytrzasnąć znaczki pocztowe? W kiosku niestety pan nie chciał nam sprzedać samych znaczków bez kartek... ;/ Pojechaliśmy więc na informacje turystyczną... xD Tam bardzo miły pracownik zgodził sie odsprzedać ich znaczki xD Nastepne 1,5h spędziliśmy na inf. turystycznej pisząc pocztówki. Oczywiście w tej kwestii otrzymałam marne wsparcie od Maćka, bo jak twierdził nie miał weny :O hehe Przed 16 opuściliśmy inf. i podjechalismy pod pocztę aby wrzucić pocztówki do skrzynki. ;) Po opuszczeniu Giżycka pojechaliśmy do Pozezdrza gdzie zrobiliśmy zakupy. Dalej do Łabapy "cudowna drogą"... Normlanie krew zalewa :O Ale jakoś się udało... :O Tam znaleźliśmy spokojne miejsce na dzikiej plaży. Przy brzegu zacumowana była jedynie żaglówka. Rozbiliśmy namiot, następnie Maciek poszedł po drzewo xD Tym razem do rejestru rzeczy zaginionych mozna było dopisać jego licznik :O hmm... Maciek rozpalił nasze pierwsze na tym wyjeździe ognisko xD moglismy się po raz kolejny rozkoszować smakiem zupki chińskiej oraz.... grzanek z nutellą i marmoladą xD haha Po tym uroczym posiłku poszliśmy spać.
Wjazd do Giżycka... © domi901

Podczas zwiedzania Twierdzy Boyen w Giżycku... :) © domi901

Twierdza Boyen cd. © domi901

Zwiedzanie c.d. © domi901

Brama Giżycka © domi901

Wieża Ciśnień w Giżycku © domi901

Most obrotowy w Giżycku © domi901

Mazurskie drogi... ;/ totalna porażka :O © domi901

Łabędź... xD dokarmiany przez Macieja... ;) © domi901

Mina Maćka mówi sama za siebie... xD ta duma... xD MAMY OGNISKO!!! xD © domi901

I moja radość na to niecodzienne zjawisko... xD "Będzie zupka chińska!!" xD © domi901


Dane wyjazdu:
50.40 km 13.00 km teren
03:07 h 16.17 km/h:
Maks. pr.:30.10 km/h
Temperatura:

Ach... jeziora, jeziora i kajaki ;)

Sobota, 8 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Mikolajki - Łuknajno - Chmielewo - Drozdowo - Dąbrówka - Szymonka - Bogaczewo - Strzelce

I kolejny dzień... ;) Tym razem trzeba było trochę wcześniej wstać, ponieważ kilka minut po 8:00 byliśmy umówieni z Marcinem. Miał nas zabrać samochodem xD do Ukty, gdzie razem wybieraliśmy się na spływ kajakowy. Po powrocie Maćka ze sklepu zjedliśmy śniadanie, zabraliśmy potrzebna rzeczy do plecaka i pojechaliśmy w trójkę... :) Kajaki wypożyczyliśmy od firmy "Nemo". Wybraliśmy 16km trasę - spływ rzeką Krutynią z Ukty do Iznoty. Dostaliśmy z Maćkiem "ŻÓŁTY patologiczny kajak" xD haha Marcin niestety musiał płynąć sam. Rzeka okazała się bardzo spokojna, ale za to mogliśmy podziwiać różnorodne walory przyrodnicze tej części Polski :) Mnóstwo ważek, małych dużych, niebieskich i nie tylko... :) Grzybienie białe, kaczuszki, łabędzie, pałkę wodną hahaha xD Piękne widoki, naprawdę... Gdy przepływalismy przez J. Malinowe postanowilismy sie troche ochłodzic xD i hop do wody :) całkiem miło sie pływało :) Potem z powrotem na kajaczki. W sumie płynelismy ponad 4 godziny. Po dotarciu do Iznoty Marcin zadzwonił po specjalna taksówke xD hehehe która odwoziła nas i kajaki z powrotem do Ukty. Stamtad powrót samochodem do Mikołajek i wypad na miasto na pizzę ;) Gdy wróciliśmy rozpoczęliśmy pakowanie. Po około dwóch godzinach pożegnaliśmy Marcina i Kasie i ruszyliśmy dalej, w stronę Giżycka. W Łuknajnie zrobilismy przerwę i zakupilismy bilet na wieże widokową na J. Śniardwy (idiotyzm, zdzierstwo i w ogole ;/) Nad jeziorem zrobiliśmy kilka fotek, ja zamoczyłam nogi xD żeby nie było xD Potem poszlismy na jeszcze inna wieże widokową tym razem na J. Łuknajno. Dalej znowu terenem, potem pseudo asfaltem na drodze krajowej :O która niewiele różniła sie od tej w Sitnicy xD Po drodze jakies małe zakupy i już po zachodzie słońca szukanie jakiegoś campingu... Jak się okazało zostaliśmy z marnym groszem ;/ Na szczęście udało sie znaleźć nocleg na kempingu idealnie za tez pozostałości xD W dodatku była gorąca woda pod prysznicem xD szok xD haha hmmm... i tak po kolacji tradycyjnie w namicie poszlismy spac. :)
Nareszcie na kajakach! xD © maciek146

Spływ rzeką Krutynią... ;) © maciek146

Grzybień biały © maciek146

Kaczuszki... xD © maciek146

Zatroskany tatuś: Idzcie precz! xD Więc popłyneliśmy dalej... xD © maciek146

Nad J. Śniardwy... © maciek146

Bliższe zbliżenie z J. Śniardwy... xD © maciek146

Drogi bez rewelacji jak widać, ale te alejki z drzew... © maciek146

Zachód Słońca ;) © maciek146


Dane wyjazdu:
31.60 km 12.00 km teren
01:47 h 17.72 km/h:
Maks. pr.:31.60 km/h
Temperatura:

Nachalny osioł ;O

Piątek, 7 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0

TRASA: Mikolajki - Kadzidlowo - Iznota - Wierzba - Mikolajki

Znaleźliśmy motywacje dla Maćka do wstawania xD a mianowicie wyjazd do sklepu xD hahaha Tak więc gdy Maciek wrócił zjedliśmy śniadanie przy "wspólnym stole" ;) Potem wybraliśmy się na spacer po Mikołajkach :) Po załatwieniu kilku niezbędnych spraw ruszyliśmy na poszukiwanie pocztówek :) Gdy wróciliśmy na camping zrobiliśmy sobie mała przekąskę. Towarzyszyli nam Marcin z Kasią od których wcześniej dowiedzieliśmy się kilku szczegółów odnośnie Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie do którego się wybieraliśmy... Do parku pojechaliśmy rowerami tyle, że na pusto, bez sakw. Taaaa.... To niczym mieć Parkinsona :O NO łatwo jechać to nie było kiedy rower się trząsł ;/ Ale jakoś udało się dojechać ;) Zwiedzanie tego parku było bardzo fajne. Przed wejściem kupiłam trochę karmy dla zwierząt, gdyż można było głaskać i dokarmiać kozy, owce, jelenie różnego gatunku. osły itp. :) Te ostatnie były najgorsze :O Kiedy poczęstowałam jednego osiołka karma tak juz się nie chciał ode mnie odczepić do tego stopnia, że jak karmiłam jakieś inne zwierze, a osiołek się nie załapał, to w podzięce menda jedna mnie ugryzła ;/ Ogólnie było bardzo fajnie: żbiki, ryś, wilk, łosie, sowy, dziki, jelenie, jastrząb, orzeł bielik i wile innych :) Po zwiedzaniu ruszylismy dalej, inna trasą, ścieżka rowerową - piasek i takie tam. Wieczorem po powrocie po raz kolejny wybraliśmy się do Mikołajek, tym razem na kebaba. :) Po powrocie ząbki i do spania :)
Południowy spacer po Mikołajkach... ;) © maciek146


Ale jak się woła na łabędzie???? <wow< xD hahaha.... © maciek146


Park Dzikich Zwierząt - Kadzidłowo © maciek146


Ah te kąpiele błotne... Tylko pozazdrościć :P © maciek146


Orzeł bielik w całej swej okazałości... ;) © maciek146


A oto nachalny osioł, który od tej pory ciągle za mną łaził, żebrał i w końcu mnie ugryzł... <wow< © maciek146


Ze specjalną dedykacją dla mojej kochanej siostrzyczki... :) xD :* © maciek146


I nawet Siwek jest!!!! xD Z dedykacją dla Aniasza xD :* © maciek146


Popołudniowa przejażdżka... © maciek146