Info
Ten blog rowerowy prowadzi domi901 z miasteczka SITNICA. Mam przejechane 7694.02 kilometrów w tym 183.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
2010
2009
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień30 - 0
- 2010, Lipiec10 - 1
- 2010, Czerwiec6 - 6
- 2010, Maj1 - 2
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Wrzesień6 - 0
- 2009, Sierpień21 - 12
- 2009, Lipiec16 - 3
Dane wyjazdu:
8.00 km
7.50 km teren
00:47 h
10.21 km/h:
Maks. pr.:0.00 km/h
Temperatura:
Rower:Mrs. Krossówna
Na dzikiej plaży... J. Dobskie...
Poniedziałek, 10 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0
TRASA: Łabapa - Radzieje - dzika plażaMoja pobudka - ok. godz 8:00... Maciek wstał wcześniej... ;O szok :P i nawet poszedł do jeziora sie przepłynąc szok x2 xD hahaha :P:P Po śniadaniu zaczęło się pakowanie, które jak zawsze zajmowało sporo czasu ;/ potem Maciek pojechał na poszukiwanie zaginionej owieczki xD czyt. licznik :P i szczęśliwie go odnalazł :) Ruszyliśmy do Radzieji, gdzie zrobiliśmy zakupy.... dość duże xD Znaleźlismy jakąś mapę okolicy gdzie wybraliśmy jedna z dzikich plaż xD hahaha dojazd oczywiście marny ;/ Na miejscu okazało się, że jestem sporo ludzi... Wybraliśmy miejsce na namiot i rozbiliśmy go :) Po rozpakowaniu rzeczy Maciek jako drwal znowu poszedł na poszukiwania drzewa xD hehe Potem zrobił bardzo oryginalny wieszak na ubrania xD
Generalnie był to dzień wypoczynkowy ale pogoda średnio sprzyjała... Słońce schowało się za chmurami :( i wiał wiatr ;/ ale skoro się zatrzymaliśmy to trzeab było to wykorzystać :) Poszliśmy więc popływać... taaaa... Ale żeby do tego doszło trzeba było przejść jakieś 100m od brzegu żeby móc się zanurzyć :o szok :O Po tej orzeźwiającej kąpieli wróciliśmy do namiotu, potem już mniej miły obowiązk - pranie... Ja stwierdziłam, że będe leniuchować więc wzięłam karimatę i położyłam się przed namiotem xD haha i tak sobie drzemałam... W tym czasie Maciek znowu bawił się w drwala oraz obserwował naszych sąsiadów xD hehe Wieczorem Maciek rozpoczął rozpalanie ogniska, niestety nie poszło tak łatwo jak wczoraj ;O hmmm po jakiejś 1,5h osiągnął jednak wymarzony cel xD Dzisiaj oprócz zupki chińskiej mieliśmy również kiełbaski xD no i tradycyjnie grzanki, tym razem z ketchupem xD Maćkowi udało się również wyżebrać herbatę od sąsiadów ;) za co byłam mu bardzo wdzięczna xD Niestety w tym samym czasie przyjechali jacys młodzi balangowicze, którzy rozstawili sie idealnie koło naszego namiotu ;/ muza, grill,
łowienie ryb... ehh... Na szczęście udało mi się szybko zasnąć...
Kolejna maskotka Maćka... Tym razem z pająków przerzucił się na żabkę xD© domi901
Siedzi lump "pepsowski" pod sklepem... xD© domi901
"Lekko" przeładowany rower Maćka... xD z naszymi "małymi" zakupami xD© domi901
Idzie potwór z.... Jeziora Dobskiego xD© domi901
Hmmm... Leniuchowanie przy ognisku... :)© domi901
Kategoria ze świrami, do 50km, Mazury i Bałtyk 2009