Info
Ten blog rowerowy prowadzi domi901 z miasteczka SITNICA. Mam przejechane 7694.02 kilometrów w tym 183.90 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 19.07 km/h i się wcale nie chwalę.Więcej o mnie.
2010
2009
Moje rowery
Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2010, Wrzesień5 - 0
- 2010, Sierpień30 - 0
- 2010, Lipiec10 - 1
- 2010, Czerwiec6 - 6
- 2010, Maj1 - 2
- 2010, Kwiecień1 - 0
- 2009, Wrzesień6 - 0
- 2009, Sierpień21 - 12
- 2009, Lipiec16 - 3
Wpisy archiwalne w kategorii
Mazury i Bałtyk 2009
Dystans całkowity: | 1309.90 km (w terenie 69.50 km; 5.31%) |
Czas w ruchu: | 72:14 |
Średnia prędkość: | 18.13 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.00 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 100.76 km i 5h 33m |
Więcej statystyk |
Dane wyjazdu:
186.50 km
3.00 km teren
09:50 h
18.97 km/h:
Maks. pr.:40.60 km/h
Temperatura:
Rower:Mrs. Krossówna
Kraina Wielkiech Jezior WELCOME!
Czwartek, 6 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0
TRASA: Ojcowizna - Branszczyk - Dlugosiodlo - Wąsewo - Goworowo - Ostrołeka-Nasiadki - Golanka - Łyse - Turośl - Wiartel - Ruciane Nida - Ukta - MikołajkiPo codziennym rytuale wstawania:
-Maciek wstawaj!
-No już.....
-Wstawaj!!!
xD xD xD
spakowaliśmy się i wyjazd 7:20. W Długosiodle zrobiliśmy małe zakupy, natomiast drugie śniadanko zjedliśmy na rynku w Goworowie. Kolejny postój w Ostrołęce na statoilu ;) gdzie użyczyli nam trochę wrzątku i wypiliśmy kawę. To była niestety wyższa potrzeba, bo zaśnięcie w czasie jazdy na rowerze nie jest raczej miłym przeżyciem xD W Zalesiu kolejne zakupy i jedzonko. I tak po pewnym czasie nadeszła długo oczekiwana chwila, a mianowicie wjazd do województwa warmińsko-mazurskiego. Wszystko ślicznie, pięknie gdyby nie te drogi ;/ no totalna porażka ;/ żołądek podchodził pod samo gardło :O Ale widok pierwszego jeziora zrobił swoje ;) J. Nidzkie... Fotka i dalej do przodu... ;) lecz po krótkiej chwili w tył zwrot :O Maciek zgubił już drugie okulary :O Na szczęście znalazłam je :) w końcu jest sie tym krótkowidzem z bystrym wzrokiem xD
Tym razem swoim widokiem zachwyciło mnie J. Wiartel... ehhh po kilku fotkach ruszyliśmy dalej w stronę Mikołajek. W Ruciane Nida małe zakupy, po czym zaczęła sie już jazda w mroku xD Ale nam z naszym super oświetleniem nic nie jest straszne hehe xD Niestety ostanie 20km składało sie w dużej części z podjazdów ;/ Do Mikołajek dotarlismy ok21:30... Tam rozpoczęło sie szukanie jakiegoś noclegu. W końcu po pokierowaniu przez jakichś miłych ludzi trafiliśmy na względne pole namiotowe. Po zupce chińskiej i rozpakowaniu udaliśmy się na spoczynek xD
Jak widac© maciek146
Ah te lasy... i te dwukolorowe drzewa... xD hehe© maciek146
Hip hip hurrrrrrrrrra!!!!!! xD Województwo na któr najbardziej czekaliśmy... :) :D© maciek146
Moje kochane zdjęcie J. Wiartel... ahhh ;)© maciek146
Kategoria ze świrami, 150 - 250km, Mazury i Bałtyk 2009
Dane wyjazdu:
153.20 km
6.00 km teren
08:15 h
18.57 km/h:
Maks. pr.:32.20 km/h
Temperatura:
Rower:Mrs. Krossówna
PO ILE WĘGIEL?? xD
Środa, 5 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0
[b]TRASA: Maciejowice - Łaskarzew - Garwolin - Wilchta - Parysów - Siennica - Mińsk Mazowiecki - Poświętne - Tłuszcz - Zabrodzie - Wyszków - OjcowiznaStandardowo problem z pobudką ;O Po śniadaniu i spakowaniu nasz gospodarz doradził nam jak szybciej dojechać do Garwolina. ;) Tam po 30km zrobiliśmy pierwszy postój, znowu pod Tesco ;) Po zakupach dorwalismy kawałek chodnika i zjedliśmy drugie śniadanie ;) of course musowo płatki z mlekiem xD I oto w trakcie tak zacnego posiłku nasze tel wykręciły nam niezły numer ;O Oba odmówiły posłuszeństwa ;/ i od tej pory Maciek miał do dyspozycji AŻ połowe klawiatury xD, a ja mogłam się cieszyć włączonym tel przez jakieś 2 sekundy!! xD Odwiedziliśmy więc serwis komórkowy, ale na marne ;/ Ruszyliśmy więc dalej przed siebie... W Mińsku Mazowieckim zjechaliśmy na drogę nr50... To był chyba najgorszy odcinek na naszej wyprawie :O :O 10km krajówką do Stanisławowa. Zero pobocza :O i tir za tirem :O totalna rzeź, stres i masakra.... :O :O W Stanisławowie zrobilismy dłuzszy postój na kanapki, m.in. wołczyńskie ;) Potem jeszcze zachaczyliśmy o cpn, gdzie Maciek nabył mapę woj. mazowieckiego... Hasło; "mapa zawsze prawdę Ci powie" jest tutaj idealnie nie na miejscu :O Pokazuje drogi, których w rzeczywistości nie ma :O Ale my niestety daliśmy się nabrać ;/ Chcieliśmy "skrótami" dojechać do Miedzylesia.... Droga na początku wydawała się całkiem spoko... Kamienista, przez las... Ok... Jednak po pewnym czasie zaczęła sie zwężać i zaczęło się robić coraz ciekawiej :O Jazda przez tor przeszkód... W sumie taka moja pierwsza w terenie w spd... No i zaraz ukazały się tego skutki ;/
Zdążyłam się wypiąć jedynie z prawego pedału, hmmm niestety poleciałam na lewą stronę xD w największe bagno xD Maciek twardo powstrzymywał śmiech :P:P Ale warto było bo chwilę później to ja się kończylam... Widok Maćka, który nie ominął piasku - bezcenny... xD hahaha Po jakichś 3km ukazał nam się boski widok... :O mianowicie dalszą częśc trasy musielibyśmy pokonac wpław xD Przed nami rozciągało się głupie bagno... ;/ Pozostało jedynie w tył zwrot. ;/ Tak to jest jeździć na skróty ;/ Po powrocie na normalną drogę ruszyliśmy w kierunku Tłuszczu ;) Tam na stacji czyściłam moje niegdyś białe buty spd :)Kilka km później zatrzymaliśmy się w sklepie, drobne zakupy oraz bardzo miła pani udzieliła nam wskazówek na dalszą drogę ;) Ostatnie kilka km do Wyszkowa jechaliśmy starą 8 :) super droga, taka można by było śmigać xD W Wyszkowie po raz kolejny stołowaliśmy się pod Tesco. Tym razem zaszaleliśmy: świeże bułeczki, szyneczka i ogórek... xD haha Zrobiła się już szarówka, więc właczyliśmy światełka przód, tył no i oczywiście czołówki na kask... Jedziemy sobie dalej po czym słyszymy tekst: PO ILE WĘGIEL??? xD buhahaha i tak przez kilka najbliższych minut dusiłam się ze śmiechu... ;) Niestety nie znaliśmy z Maćkiem odp na to jakże stosowne pytanie xD Za Wyszkowem zaczęliśmy szukać noclegu. No i tak z każdym dnie coraz gorzej :O Dzisiaj pozostało tylko boisko za ogrodzeniem :O które wskazał nam miły pan na skuterze ;) No cóż czasem lepiej, czasem gorzej. Ale dało się przeżyć :) Tyle, że bez wrzątku ;O heh
Codziennosc - kremus, dzem i kulki:)© maciek146
W uszach szum, w oczach łzy a na liczniku ... duzo© maciek146
Nasze skroty, na poczatku bylo spoko, potem zaczely sie przeszkody© maciek146
Przeszkody cd.© maciek146
NIE ŚMIEJ się dziadku z cudzego wypadku...© domi901
...dziadek się śmiał TO SAMO MIAŁ!!! xD© domi901
Luz blus... xD© domi901
Kategoria ze świrami, Mazury i Bałtyk 2009
Dane wyjazdu:
131.00 km
0.00 km teren
07:08 h
18.36 km/h:
Maks. pr.:36.00 km/h
Temperatura:
Rower:Mrs. Krossówna
Dalej przed siebie...
Wtorek, 4 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 0
TRASA: Annopol - Józefów - Opole Lubelskie - Kazimierz Dolny - Puławy - Dęblin - MaciejowiceBudzik swoją drogą, a my swoją... ;O Pobudka więc się nieco przedłużyła. Po tym jak udało mi się zmobilizować Maćka do wstania zjedliśmy śniadanie, a potem pakowanie. Droga do Józefowa bez żadnych rewelacji ;O Tam krótka przerwana mirindę ;) i jazda na... spotkanie ;) Kilka km za Opolem Lubelskim spotkaliśmy się mojego kochanego bikera :* (czyt. Dudka xD) oraz Kinię, którzy wracali już ze swojej wyprawy dookoła. Gadaliśmy chwilę i znowu pożegnanie, którego nie lubię ;( Następnie ruszyliśmy w stronę Kazimierza, gdzie zaszaleliśmy z dwudaniowym obiadem. W Puławach niecne plany ominięcia objazdów spełzły za niczym ;O hehe Kolejny postój - Dęblin. Mianowicie stołowaliśmy się pod Lidlem xD na jakże uroczym skrawku zieleni pomiędzy parkingiem a ulicą xD Ludzie patrzyli na nas dość dziwnie, ale zaczęliśmy się już do tego przyzwyczajać ;) Posililiśmy sie mlekiem z płatkami, co wpisało się od tej pory w nasz codzienny jadłospis xD "PIJ MLEKO, BĘDZIESZ WIELKI!" xD Zaczął zapadać zmrok, ale my dalej mężnie pedałowaliśmy przed siebie, aż naszym oczom ukazało się 11 cudaśnych literek składających się w perfekcyjny napis: MACIEJOWICE... xD Jakieś małe zakupy i znowu poszukiwanie noclegu. Tym razem los też się do nas uśmiechnął, może trochę mniej ale i tak zawsze to dużo ;) Rozbiliśmy się u pewnego pana gospodarza w ogrodzie ;) Na kolacje znowu zupka chińska zalana wrzątkiem z wyzysku xD Noc z "no problem". ;)
Annopol© maciek146
9-cio kolowy pociag© maciek146
Pozytywnie© maciek146
Miedzy Lidlem a ulica - czyli piknik w Deblinie© maciek146
Pij mleko bedziesz WIELKI© maciek146
Kolejne województwo na naszej trasie... :)© maciek146
Tutaj chyba nie trzeba komentować... hehe© domi901
Kategoria ze świrami, 100 - 150km, Mazury i Bałtyk 2009
Dane wyjazdu:
201.30 km
1.00 km teren
09:35 h
21.01 km/h:
Maks. pr.:53.00 km/h
Temperatura:
Rower:Mrs. Krossówna
Nasz pierwszy raz... z Krossunią.... 200km... xD
Poniedziałek, 3 sierpnia 2009 · dodano: 17.08.2009 | Komentarze 2
TRASA: Sitnica - Ciężkowice - Tuchów - Tarnów - Dąbrowa Tarnowska -Pacanów - Sandomierz - Zawichost - AnnopolZaczęło się od tego, że trzeba było wstać z łóżka... Mi przychodzi to dość ciężko, ale jak miałam okazję sie przekonać przez najbliższe 2 tygodnie są gorsze przypadki... ;O ;] buhahaha... Po pobudce ubranko, śniadanko i jazda! ;) (coś po 6:00...) Pierwsze 30 km genialne, śr. powyżej 23 ;) Pierwszy postój zrobiliśmy w Tarnowie na rynku. Następnie rundka po sklepach rowerowych, niestety bez rewelacji ;/ W czasie dalszej jazdy Maćka olśniło i przypomniał sobie, że można by odwiedzić jego ciocię w Podborzu. Więc zboczyliśmy z trasy i zajechaliśmy naszymi krowami na podwórko cioci Eli (?). Tam Maciek przedstawił swój rodowód, aby ciocia dowiedziała się z kim ma doczynienia xD Po kanapkach i herbatce ruszyliśmy dalej. Przejeżdżaliśmy również przez słynny Pacanów ;) Kolejny dłuższy postój w Osieku na ławeczce w centrum ;) Tam m.in. Maciek spajał mnie czystą... wodą... xD i tak zostałam WODOHOLIKIEM xD Następny odpoczynek w Sandomierzu pod zamkiem. Wtedy jak to ujął mój kompan zażyczyłam sobie 200km xD No i biedak nie miał wyjścia, musiał jechać! xD Wiem... czasami bywam brutalna... xD W Zawichoście zrobiliśmy zakupy, gdzie tym razem Maciek miał kaprys, a mianowicie jajka! Wszystkie zginęły śmiercią tragiczną... [*] xD Następnie rozpoczęło się szukanie noclegu. Brzeg Wisły okazał się totalnym niewypałem, gdyż komary pożerały nas żywcem!!!!!! Zaraza okrutna... ;/ Poza tym to były ostatni chwile Maćka z jego okularami na rower, już ich więcej nie zobaczył. ;( Zrobiliśmy w tył zwrot i walimy do pierwszego lepszego domu. Jak się okazało strzał w 10! ;) Bardzo miła pani użyczyła nam skrawka ziemi pod namiot, udostępniła nawet łazienkę oraz poczęstowała wrzątkiem ;) Pominę co Maciek uczynił z jego większą częścią... :P Za wszystko zapłaciliśmy dużym: dziękuję ;) Noc bez zarzutów no bo w końcu na osiedlu policyjnym... xD
Bella i Edziu pomagali nam sie pakowac:) - pilnowali zeby worki nie odlecialy:)© maciek146
Postoj w Tarnowie...© maciek146
Opuszczamy nasza małaPOLSKĘ© maciek146
Zawsze marzyłam, żeby móc kiedyś zawitać w Pacanowie.... xD© domi901
I siedzi sobie taki WODOHOLIK... xD© maciek146
W Sandomierzu... :)© maciek146
Sandomierz© maciek146
Gdzieś za Sandomierzem... ;)© maciek146
Woj. Lubelskie i znowu Wisla© maciek146
Na zakoncenie dnia - zachodzik nad Wisla© maciek146
Kategoria ze świrami, 150 - 250km, Mazury i Bałtyk 2009